Północny Punkt Widzenia

Biathlon, studia i życie w Norwegii według Człowieka Północy...

Skifestivalen Blink 2013 cz.1

Kilka dni temu zakończył się trzydniowy Skifestivalen Blink w Norwegii. Do Sandnes przybyła większość elity biathlonu i biegów narciarskich, aby wziąć udział w widowiskowych zmaganiach na nartorolkach. Czas na podsumowanie tego, co działo się w trakcie festiwalu.

Pierwszego dnia miało miejsce najbardziej widowiskowe wydarzenie imprezy, czyli 7,5- kilometrowy podbieg o nazwie Lysebotn Opp. Trasa (taka sama dla kobiet i mężczyzn) o średnim nachyleniu 8,5% wiodła z wybrzeża na szczyt fiordu, zaś różnica wysokości między startem a metą wynosiła 640 m. Wystarczy spojrzeć na jej profil, aby przekonać się o tym, jak wyczerpujące jest pokonanie całości na nartorolkach.


Od tego mamy jednak wybitnych specjalistów na starcie, a wśród nich Pettera Northuga, Ole Einara Bjoerndalena, Martina Fourcade, Emila Hegle Svendsena, Kaisę Makarainen, Torę Berger i wiele, wiele innych. Tu nie liczyło się, czy jest się biathlonistą, czy biegaczem narciarskim. Najważniejsza była umiejętność pokonywania długich, morderczych podbiegów.

Jako pierwsze startowały kobiety. Stawka była wyrównana, stąd trudno było szukać zdecydowanych faworytek.

  
Część trasy przebiegała przez tunel. Tuż za nim od grupy oderwała się Kaisa Makarainen, samotnie podążając do mety. Jak się później okazało, taka strategia była skuteczna.

Zainteresowanie morderczym Lysebotn Opp było spore. Sportowców dopingowała duża grupa widzów, ustawiona podobnie jak na górskich etapach wyścigów kolarskich.


Najwyraźniej Makarainen posłużyło te wsparcie. Fińska biathlonistka wykazała się dużą wolą walki i dobrym przygotowaniem, co pozwoliło jej zwyciężyć z imponującą przewagą. Jako druga przybiegła francuska biegaczka narciarska- Caroline Hugue, zaś trzecia była Debora Agreiter reprezentująca Włochy. Co ciekawe, druga w "klasyfikacji" biathlonistek w Lysebotn Opp była ósma na mecie Tora Berger. Nie pierwszy raz Kaisa Makarainen pokazała, że potrafi na równi rywalizować z zawodniczkami startującymi tylko w biegach narciarskich, a nawet z nimi wygrywać. Jeżeli znajdzie to swoje potwierdzenie w nadchodzącym sezonie, Finka będzie jedną z faworytek na wymagającej trasie Igrzysk Olimpijskich w Soczi nie tylko w biathlonie. Poniżej szczegółowe wyniki pierwszej dziesiątki Lysebotn Opp wśród kobiet.


W biegu mężczyzn łatwiej było wskazać faworytów. Gospodarze liczyli przede wszystkim na dobry występ Pettera Northuga i Emila Hegla Svendsena, ale nie można było zapominać o takich gwiazdach, jak Martin Fourcade, czy Maurice Manificat. Od pierwszych kilometrów zostało narzucone wysokie tempo za sprawą Martina Johnsruda Sundby oraz Pettera Northuga. Blisko trzymali się biathloniści- M. Fourcade i Svendsen.


Tuż po wyjeździe z tunelu stawka podzieliła się na kilkuosobowe grupy. Na czele znaleźli się Curdin Perl i Maurice Manificat, zaś za nimi biegła dwójka: Jean Marc Gaillard i Roland Clara. Już z pewną stratą, podbieg pokonywała większa grupa zawodników, wśród której znaleźli się Ole Einar Bjoerndalen, Lars Berger i Tarjei Boe. Co ciekawe, tempa nie wytrzymał Northug, tracąc już dużo więcej.


Szwajcarski zawodnik- Curdin Perl był tego dnia bardzo mocny. Po chwili zgubił Manificat i, podobnie jak Kaisa Makarainen, samotnie podążał do mety. Jednak grupa z Johnsrudem Sundby nie miała zamiaru odpuszczać. Przewaga była niewielka, lecz powoli się powiększała. Przed samą metą zaatakował jeszcze Roland Clara, ale był to jedynie skok po drugie miejsce. Za Włochem ruszył Johnsrud Sundby. Pierwszy na mecie zameldował się Curdin Perl. Niedługo za nim wbiegł Clara ze stratą jedynie sześciu sekund. Niewiele również zabrakło Norwegowi Sundby, który stracił do zwycięzcy 10 sekund. Mnie natomiast najbardziej cieszy dziesiąte miejsce Ole Einara Bjoerndalena. Król biathlonu przybiegł za swoimi kolegami z reprezentacji- Tarjei Boe i Larsem Bergerem. Poniżej szczegółowa klasyfikacja pierwszej dziesiątki biegu mężczyzn.


Dziwić może słabsza dyspozycja Martina Fourcade, który powinien tutaj być najlepszym wśród biathlonistów. Tymczasem wyprzedzili go trzej norwescy koledzy, z Tarjei Boe na czele. Daleko również najgroźniejszy rywal Francuza z minionego sezonu- Emil Hegle Svendsen. Przed rokiem był tutaj szósty, zaś w tej edycji wypadł poza pierwszą dwudziestkę. Podzielił tym samym los Pettera Northuga, który od początku forsował wysokie tempo, a później nie potrafił dotrzymać kroku innym zajmując również daleką lokatę.

Trud poniesiony na morderczej wspinaczce na pewno się opłacił. Oprócz nagrody pieniężnej dla zwycięzców, na wszystkich czekały piękne widoki na fiordy. Zakończył się tym samym pierwszy dzień zmagań na Skifestivalen Blink 2013.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz