W finałach konkursów strzeleckich zawodnicy musieli jak najszybciej strącić pięć krążków na tablicy biathlonowej, mając do dyspozycji pełne cztery magazynki z nabojami. Wśród mężczyzn najlepiej spisał się Carl Johan Bergman, zaś najskuteczniejszą strzelczynią okazała się Jori Moerkve. Zwycięzcy z obu kategorii spotkali się w wielkim finale, w którym norweska biathlonistka pokonała Bergmana. O zwycięstwie zadecydował jeden niecelny strzał Szweda więcej, niż u Moerkve.
Następnie przyszedł czas na pierwszą konkurencję na nartorolkach, czyli bieg na dystansie 10 km w wykonaniu kobiet. Pogoda zaczęła się pogarszać, zaś ostatnie metry były pokonywane już w strugach deszczu. Mimo tak ciężkich warunków, tempo było zabójcze, a narzuciła je Maiken Caspersen Falla. Norweżka skutecznie zaatakowała na ostatniej rundzie, dzięki czemu zapewniła sobie zwycięstwo.
Jako druga, na metę przybiegła jej rodaczka- Celine Brun-Lie. Trzecie miejsce zajęła Ida Ingemarsdotter ze Szwecji. Nad Sandnes rozpętała się prawdziwa ulewa, co jednak nie zmusiło organizatorów do przerwania zawodów. Nawet wywiad ze zwyciężczynią biegu był przeprowadzany pod "parasolem", o ile tak można nazwać przezroczystą folię. Klasyfikacja pierwszej dziesiątki tradycyjnie znajduje się poniżej.
Na drugim miejscu pozostała Tora Berger, zaś tuż za nią przybiegła reprezentantka Francji- Marie Laure Brunet. Bardzo dobrze spisały się także dwie kolejne Norweżki- Hilde Fenne oraz Fanny Welle-Strand Horn. Poniżej szczegółowe wyniki pierwszej dziesiątki biegu biathlonistek.
Mężczyźni startowali jako kolejni. Przed ich biegiem przeszła jeszcze jedna solidna ulewa, co poskutkowało sporymi kałużami na zakrętach. Zapowiadało to kolejne ciekawe zmagania, w którym decydującą rolę miał odegrać Martin Fourcade.
Od początku Francuz biegł w czołówce, jednak już na pierwszym strzelaniu popełnił trzy błędy, przez co stracił dużo czasu na bieganiu karnych rund. Honoru Francji postanowił więc bronić Alexis Boeuf, który wybiegł jako pierwszy ze strzelnicy. Prawie by mu się to udało, gdyby nie słabsze strzelanie na stojąco. Te natomiast świetnie wykonali: Ole Einar Bjoerndalen i Carl Johan Bergman, i to oni walczyli o zwycięstwo podczas ostatniej wizyty na strzelnicy. Szwed spudłował trzy razy, zaś OEB tylko dwa. Norweg miał jednak niewielką stratę, co spowodowało, że na ostatnią rundę wybiegł tuż za Bergmanem. Obaj biegli bardzo szybko. Nie było praktycznie możliwości ataku. Aby Bjoerndalen wyszedł na prowadzenie, Carl Johan musiałby popełnić błąd w biegu. Tak się jednak nie stało i Szwed wbiegł na metę jako pierwszy.
Drugie miejsce Ole Einara również można zaliczyć jako sukces, tym bardziej, że król biathlonu zbliża się już do końca kariery, a zostawił daleko w tyle Martina Fourcade. Trzecie miejsce zajął Emil Hegle Svendsen, dzięki dobremu biegowi na ostatniej rundzie. EHS wyprzedził bowiem Alexisa Boeufa. A tak prezentowała się czołowa dziesiątka biegu ze startu wspólnego mężczyzn.
Ostatnią konkurencją tego dnia był bieg na 15 km mężczyzn. W stawce znalazły się oczywiście wszystkie gwiazdy narciarstwa biegowego, takie jak Petter Northug, Martin Johnsrud Sundby i Emil Joensson. Na początku tempo było spokojne, co wykorzystał Cyril Miranda, próbując zdobyć przewagę samotną ucieczką. Jednak wraz z pokonywaniem kolejnych rund, zawodnicy biegli coraz szybciej, przez co akcja Francuza się nie powiodła. Na ostatnich kilometrach tempo przypominało bieg sprinterski. Najlepiej w tym wszystkim odnalazł się Oystein Pettersen, który wspaniale zaatakował na ostatniej prostej, nie mając sobie równych.
Za zwycięzcą przybiegli mniej znani zawodnicy- Sondre Turvoll Fossli (Norwegia) oraz Joeri Kindschi (Szwajcaria), zajmując odpowiednio drugie i trzecie miejsce. Po raz kolejny zawiódł Petter Northug, zajmując dopiero 18. miejsce. Być może przygotowania utytułowanego Norwega są na innym etapie, niż u reszty, co nie pozwoliło mu na walkę o zwycięstwo. Na koniec jeszcze klasyfikacja czołowej dziesiątki biegu na 15 km.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz