- Wybierz sobie lokalizację do wygrania, najlepiej w Twoim kraju lub kraju Twojego największego rywala.
- Wygraj w miejscu z punktu 1.
- Postaraj się być gdzieś w okolicach pierwszej dziesiątki w czasie "mikrocyklów" na początku sezonu.
- Najważniejszy punkt: wygraj Tour de Ski! Bez tego możesz zapomnieć o osiągnięciu celu.
- Po zrealizowaniu punktu 4, możesz udać się na wakacje, wrócić na MŚ (jeżeli są w sezonie) i ostatnie zawody.
- Ciesz się ze swojego Pucharu Świata.
Dziś jest zupełnie inaczej. Przy odpowiednim doborze startów, zwycięstwo Tour de Ski jest zwykle ogromnym krokiem do zdobycia wielkiej kryształowej kuli. Po dobrym początku sezonu, już w styczniu można zapewnić sobie trofeum, czego najprawdopodobniej dokonali: Martin Johnsrud Sundby i Marit Bjoergen.
![]() |
Martin Johnsrud Sundby na podium końcowym Tour de Ski. |
1 | ![]()
NOR
| 1189 | |
2 | ![]()
NOR
| 849 | |
3 | ![]()
SWE
| 806 | |
4 | ![]()
SUI
| 741 | |
5 | ![]()
RUS
| 692 | |
6 | ![]()
NOR
| 550 | |
7 | ![]()
NOR
| 521 |
Podobne rozprężenie w gronie pań sprzyja przede wszystkim zawodniczkom z Norwegii, które muszą jeszcze walczyć o miejsce w reprezentacji na Mistrzostwa Świata. Do formy wydaje się wracać Astrid Jacobsen, zaś Kristin Steira pojawiła się po raz pierwszy w tym sezonie na trasach pucharowych właśnie w Rybinsku. Natomiast swoje pierwsze podium w karierze zaliczyła tam Liz Stephen. Amerykanka już podczas Tour de Ski pokazała świetną formę. Jej niesamowita walka z Ranghild Hagą o czwarte miejsce na finałowym podejściu pod Alpe Cermis długo zapadnie w mojej pamięci. Podium w biegu na 10 km techniką dowolną w piątek było więc jak najbardziej zasłużone. Wszystko to dało jej wysokie 7. miejsce w klasyfikacji generalnej.
1 | ![]()
NOR
| 1588 | |
2 | ![]()
NOR
| 1138 | |
3 | ![]()
NOR
| 1017 | |
4 | ![]()
NOR
| 709 | |
5 | ![]()
NOR
| 632 | |
6 | ![]()
GER
| 473 | |
7 | ![]()
USA
| 453 |
Tego, że w Rybinsku nie startują najlepsi, chyba nie da się zmienić. W końcu jest tam tak daleko, że bez planów na ogromne zdobycze punktowe, wyjazd na te zawody nie ma sensu. Jednak władze FIS mogłyby wreszcie zastanowić się nad kalendarzem startów, z którym najwyraźniej coś jest nie tak. Na chwilę obecną, wyrabianie za wszelką cenę 100% startów się zwyczajnie nie opłaca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz