Po pojawieniu się na rynku wygiętych kijów od Exela świat biegów narciarskich podchodził do takiego rozwiązania bardzo sceptycznie. Sam nie byłem pewien, co o tym wszystkim myśleć, nawet gdy Ole Einar Bjørndalen, a chwilę później Darya Domracheva, zdecydowali się ich używać. Doszukiwałem się w tym jakiegoś zabiegu marketingowego, skutkiem którego egzemplarze o nowatorskim kształcie byłyby rozchwytywane przez amatorów. Tymczasem wcale tak się nie stało. Cena jest owszem wysoka, bo sięga około 330 EUR, ale to przez koszty wytworzenia. W przypadku zwyczajnych kijów wszystko sprowadza się w uproszczeniu do wycięcia odpowiedniego kawałka karbonowego pręta. Tutaj mamy do czynienia z określonym wykrzywieniem, przez co znacznie ciężej jest osiągnąć odpowiednią sztywność i wytrzymałość. To pociąga za sobą również większą masę, o czym kiedyś już pisałem.
![]() |
Ole Einar Bjørndalen wraz z zakrzywionymi kijami firmy Exel. |
A co z tymi sekundami, które obiecywał urwać Ole Einar dzięki nowym kijom? Żeby to stwierdzić, potrzeba nam odpowiedniej statystyki. W gronie najszybciej biegających biathlonistów OEB znalazł się w minionym sezonie na 14. miejscu. Jego średnia prędkość wyniosła 25,73 km/h. Porównując to z poprzednim sezonem, kiedy używał tradycyjnych kijów, wychodzi nam jednak, że wówczas był nieznacznie szybszy. Skoro tak, to może Darya Domracheva się poprawiła? Minimalnie, bo była o 0,1 punktu procentowego szybsza. Inny zawodnik używający Exeli- Fredrik Lindstroem, dość znacznie się pogorszył, więc tym bardziej nie bierzemy go pod uwagę. Zapewnienia o zyskiwanych sekundach możemy więc włożyć między bajki, choć z drugiej strony trudno w statystyce ująć choćby smarowanie nart, czy ogólny poziom biegowy biathlonistów. Różnice bowiem były liczone na podstawie odchyleń od średniej prędkości statystycznego biathlonisty w PŚ. Jak ktoś chce przejrzeć całe zestawienie, polecam zaglądnąć na realbiathlon.
Większość przypuszczeń została brutalnie zrewidowana przez rzeczywistość. Najwyraźniej inżynierowie Exela mieli zamiar stworzyć kije, które przede wszystkim uczynią odbicie bardziej swobodnym i efektywnym. Chyba im się to udało, patrząc na wynik testu i wybór Bjørndalena. Idea wygiętego kształtu powróciła po programie Kraftstaven, który podchodził do problemu odwrotnie, kierując siłę na inne mięśnie. Exel jednak powinien na stałe zadomowić się na rynku ze swoją technologią, nie koniecznie go podbijając. A może będzie zupełnie inaczej? I tą sensacją kończymy, dobranoc!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz