Północny Punkt Widzenia

Biathlon, studia i życie w Norwegii według Człowieka Północy...

Mój typ- zawody w Oestersund cz.2

Czas powrócić do typowania przed zawodami Pucharu Świata w Oestersund. Tym razem przyjrzymy się faworytkom. Muszę przyznać, że zawsze trudniej było przewidzieć rywalizację kobiet. Wydaje się, że jest grono tzw. "betoniarek", które ciągle zajmują (betonują) miejsca na podium, czasem tylko zmieniając kolejność. Stąd postanowiłem zaczekać z typowaniem aż do dzisiejszej sztafety mieszanej. I tak, już jesteśmy wszyscy mądrzejsi w kwestii formy niektórych zawodniczek.

No chyba, że ktoś wolał oglądać kilkugodzinną transmisję na żywo z pokazywania twarzy Waltera Hofera rozmawiającego przez krótkofalówkę (czytaj: skoki narciarskie). Swoją drogą, zaczynam dostrzegać pewne objawy skretynienia w FIS. Już sam wybór Klingenthal, jako miejsca startu PŚ, był mocno nieprzemyślany. Chyba lepiej byłoby skakać na śniegu, niż na igielicie pokrytym czymś w rodzaju mąki ziemniaczanej (bo nazwanie tego śniegiem byłoby obrazą). Do tego jeszcze te zabawy z wiatrem, przelicznikiem, belką i fæn wie jeszcze czym. W efekcie mamy nudne konkursy, protesty, odwołania i w sumie nie wiadomo, kto wygrał i czy będzie druga seria, czy konkurs zostanie wstrzymany na kolejne 12 godzin, żeby wszyscy razem mogli sobie do woli pojeździć tą fajną windą. Zaczyna się robić cyrk, a przez to transmisje innych sportów są zrzucane, tak jak dzisiaj było z biathlonem na Eurosporcie. Wróćmy jednak do tej właściwej dyscypliny sportu. Po dzisiejszej sztafecie mieszanej wiemy, że w Rosji niezbyt dobrze się dzieje, Tora Berger ma problemy ze strzelaniem, a Martin Fourcade ma problemy z liczeniem do trzech, przez co Francja dostała karę 2 minut. Kto oglądał, ten wie. A kto nie, niech żałuje, bo działo się wiele. Wygrali Czesi przed Norwegami i Ukrainą (przesuniętą w wyniku kary Francuzów). Po raz kolejny sprawdziła się zasada, że nie ma nic pewnego, dopóki nie przekroczy się linii mety, a czasem nawet i to nie wystarcza. W każdym razie można przystąpić do wskazania zawodniczek, które będą liczyły się w rywalizacji indywidualnej.

1. Murowane faworytki:

  • Tora Berger- doskonale pamiętamy, jak zdominowała zeszłoroczną walkę w Pucharze Świata. Celne strzelanie i szybki bieg były jej niezwykle mocną stroną w każdej konkurencji. Zdobywczyni dużej kryształowej kuli oraz zwyciężczyni wszystkich "małych" klasyfikacji jest najpewniejszą biathlonistką do typowania na czołowych miejscach. Jedynie na sprawdzianie przedsezonowym w Sjusjøen i w dzisiejszej sztafecie coś nie grało w strzelaniu Tory. Czy tak doświadczona zawodniczka będzie potrafiła się odpowiednio skoncentrować, aby wszystko było dopięte na ostatni guzik przed biegiem indywidualnym w Oestersund? Zobaczymy już w środę.
  • Andrea Henkel- dziś bez rewelacji, ale jej dobra postawa w Sjusjøen i doświadczenie pozwalają wskazać ją jako faworytkę w biegu na 15 km. Przypomnijmy, że tam za każdy niecelny strzał doliczana jest minuta do czasu biegu, więc Andrea będzie musiała szczególnie dobrze spisać się na strzelnicy.

2. Drugie skrzypce:

  • Kaisa Makarainen- zawsze uzyskuje bardzo szybkie czasy biegowe. Jedynie ze strzelaniem bywa różnie, choć dzisiaj zaprezentowała się z dobrej strony. Zdarzało jej się wygrywać biegi indywidualne, choć osobiście upatruję większych szans w sprincie.
  • Darya Domracheva- wielka niewiadoma. Czasem prezentuje się świetnie w strzelaniu i biegu, a innym razem zupełnie zawala jeden z elementów. Ciężko określić, jak będzie w Oestersund, ale powinna być blisko zwycięstwa. W końcu jest jedną z "betoniarek".

3. Czarny koń rywalizacji:

  • Marie Laure Brunet- jeżeli ktoś może zamieszać w gronie "betoniar" w biegu indywidualnym, to może być tym kimś świetnie strzelająca Francuzka. Dużo mówi się o poprawieniu czasów biegowych przez całą kobiecą część reprezentacji. Pamiętamy przecież, że uzyskiwane rezultaty przez Brunet były w zeszłym sezonie fatalne. Po dzisiejszej sztafecie można przypuszczać, że rzeczywiście coś zmieniło się na lepsze. Ale czy wystarczająco, aby w biegu indywidualnym Marie Laure rzeczywiście mogła wedrzeć się choćby na podium? Wszystko będzie zależało od jej dyspozycji na trasie, bo bezbłędne strzelanie jest chyba oczywiste...   
Sezon, który właśnie się zaczął z pewnością będzie interesujący, z uwagi na Igrzyska Olimpijskie. Czy jednak nie będzie znów sytuacji "zabetonowania" podium przez grono faworytek? A może znajdzie się jakaś nowa siła, która przełamie monopol znanych nazwisk? Czy Polskie zawodniczki zaczną regularnie zaglądać do ścisłej czołówki? Odpowiedzi na te pytania będziemy znali już po zawodach w Oestersund.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz