Północny Punkt Widzenia

Biathlon, studia i życie w Norwegii według Człowieka Północy...

Refleksja przedsezonowa- Biathlonowe szanse w Soczi

Sezon 2012/2013 był najlepszym w wykonaniu polskich biathlonistek od wielu lat. Zdobyte medale Krystyny Pałki i Moniki Hojnisz na MŚ w Novym Mescie mówią same za siebie, a zwycięstwo Magdaleny Gwizdoń w sprincie podczas próby przedolimpijskiej pozwala myśleć pozytywnie o szansach naszej drużyny na zaistnienie w zbliżających się Igrzyskach Olimpijskich w Soczi. Zwykle daleki jestem od tzw. "pompowania balona", dlatego tym bardziej cieszy mnie, że nie ja pierwszy dostrzegam wyraźną zwyżkę dyspozycji naszych biathlonistek. O ich formie, bardzo miarodajnie, ze wszelkimi wykresami, opisano już na blogu real biathlon.

Czy mamy więc powody, aby uznawać polskie zawodniczki jako jedne z faworytów olimpijskich zmagań? Myślę, że tak. Wszystko zależy jednak od przygotowania do tej ważnej imprezy. Jeżeli przerwę między sezonami sztab szkoleniowy wykorzystał w odpowiedni sposób, możemy spodziewać się regularnych występów w okolicach pierwszej dziesiątki w zawodach PŚ, a co za tym idzie szansy na zaistnienie w Soczi. Nie chodzi mi tu jednak o zatrzęsienie medali, choć z pewnością byłoby to miłe i wcale nie niemożliwe. Nasze dzielne zawodniczki z powodzeniem mogą szukać swoich szans w każdej z konkurencji i mają wystarczający potencjał, aby ewentualną szansę wykorzystać. W końcu IO żądzą się swoimi prawami i wszystko może się zdarzyć. Najzdrowszym nastawieniem jest więc pozytywna perspektywa występów w Soczi, nie zaś wymaganie wielkich wyczynów.

Należy zwrócić również uwagę na miejsce Polek w gronie biathlonistek Pucharu Świata. W sezonie 2012/2013 Krystyna Pałka zajęła 14 miejsce w klasyfikacji generalnej, Magdalena Gwizdoń była 15, zaś Weronika Nowakowska- Ziemniak 26. Pamiętajmy o młodej Monice Hojnisz, która przebojem wdarła się do światowej czołówki, za sprawą dobrych występów w Novym Mescie. Pucharowe zmagania ukończyła co prawda na 37 miejscu, ale w wielu zawodach w ogóle nie startowała i w związku z tym nie jest to wystarczający wyznacznik jej umiejętności. Tak się składa, że poczynania młodszej z sióstr Hojnisz obserwowałem jeszcze podczas jej startów w kategoriach juniorskich, gdzie już spisywała się bardzo dobrze. Zdobyty medal w biegu indywidualnym na Mistrzostwach Świata juniorów w Kontiolahti jest tego potwierdzeniem. Wiadomo jednak, że przejście z juniorów na najwyższy szczebel rywalizacji jest bardzo trudne. Potrzeba zwykle dużo czasu na przyzwyczajenie się zawodnika do innego poziomu. Niektórym nie udaje się to wcale, jak na przykład naszemu rodakowi Łukaszowi Szczurkowi, który w kategorii młodzieżowców na MŚ w Val Martello potrafił wygrać z takimi nazwiskami, jak Tarjei Boe, czy Martin Fourcade, zaś obecnie zajmuje odległe miejsca w Pucharze Świata. Tym bardziej więc należą się słowa uznania dla Moniki Hojnisz i jej trenerom za odpowiednie wypracowanie talentu, co pozwoliło na tak szybkie odnalezienie się w gronie seniorów.

Jakie są najgroźniejsze rywalki Polek? Na pewno należy wziąć pod uwagę takie nacje, jak Norwegia, która po nieudanych sezonach odbudowała swoją drużynę z pomocą młodej siły pod przewodnictwem Tory Berger. Są jeszcze Niemki- również odmłodzona drużyna, z nieobliczalną Goessner i solidną Henkel. Zawsze należy liczyć się z siłą Ukrainy, której wyrównany i zgrany zespół bywał w czołówce zawodów PŚ. Słabszy czas przeżywały ostatnio Rosjanki, bez większych sukcesów Vilukhiny i Zaitsevej, ale na "własnych" trasach w Soczi nie można ich przekreślać. Pozostają jeszcze dobrze strzelające Francuzki, które muszą poprawić formę biegową, aby liczyć się w walce o najwyższe lokaty. Oprócz całych drużyn są oczywiście pojedyncze zawodniczki z innych krajów, a wśród nich:
  • Anastasiya Kuzmina- mistrzyni olimpijska z Vancouver, 
  • Kaisa Makarainen- dobrze biegająca Finka, faworyzowana przez trudne trasy w Soczi,
  • Darya Domracheva- zawsze bliska wielkich zwycięstw, ale jeszcze bez dużej kryształowej kuli i medalu olimpijskiego. Na pewno będzie chciała to zmienić w nadchodzącym sezonie,
  • Gabriela Soukalova- reprezentantka naszych południowych sąsiadów. Zdążyła stać się gwiazdą na przestrzeni jednego sezonu, nie tylko za sprawą biathlonowych zwycięstw, lecz także dzięki ładnemu śpiewaniu,
  • Teja Gregorin- doświadczona Słowenka, zawsze mocna na najważniejszych imprezach.
Grono faworytek do zdobycia medali jest więc duże. Nie oznacza to jednak, że nie ma w nim miejsca dla reprezentantek Polski. Po tak udanym sezonie bez przesadnego optymizmu można liczyć na dobry występ naszych biathlonistek na zbliżających się Igrzyskach Olimpijskich. Na koniec polecam zobaczenie poniższego filmu, w którym o przygotowaniach do sezonu opowiadają same zawodniczki, jak i ich trener- Adam Kołodziejczyk.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz