Bilety na zawody są już niedostępne w sprzedaży internetowej, więc na próżno szukać informacji o cenach wejścia na trybuny. Przypuszczam, że wzorem poprzednich lat, stawki zaczynały się od około 20 EUR za miejsce przy trasie, zaś za miejsce na stadionie oscylowały w granicach 30- 40 EUR.
Teraz coś o trasach. W Hochfilzen nie są one najtrudniejsze. Pętle do biegów sprinterskich prowadzą przez bliskie otoczenie stadionu. Charakterystyczny jest zjazd z zakrętem, gdzie zwykle stoi mały bałwanek albo choinka, oraz te odcinki prowadzące na przez tunele. Jak będzie filmik pokazujący jakąkolwiek pętlę z perspektywy zawodnika, to na pewno się tu pojawi. Aktualizacja: film pojawił się w dzień zawodów i oto zostaje zaprezentowany poniżej.
Czas przejść do typowania faworytów. Myślałem, że po Oestersund będzie to łatwiejsze, a tu nic bardziej mylnego. Może to przez te problemy z wiatrem i odwołanie niektórych konkurencji nadal trudno jest określić formę niektórych zawodników. Mimo tego, spróbuję wskazać nazwiska, które będą liczyły się w walce o pucharowe punkty. Kobiet mają pierwszeństwo, więc to od biathlonistek zaczniemy.
1. Murowana faworytka:
- Darya Domracheva- nie jest posiadaczką żółtej koszulki liderki, ale w Oestersund pokazała, że jest bardzo mocna w sprincie. Należy również wziąć pod uwagę fakt, że Białorusinka prowadziła również w biegu pościgowym w chwili jego anulowania. Do tego w każdej z rozegranych konkurencji miała najszybszy czas pokonania trasy. W Hochfilzen ma duże szanse na sukces.
2. Drugie skrzypce:
- Gabriela Soukalowa- nie można zapominać o liderce Pucharu Świata. Jednak też trudno brać ją pod uwagę, jako zdecydowaną faworytkę. Na pewno będzie chciała utrzymać prowadzenie w klasyfikacji generalnej, ale Dasza jest bardzo blisko i tylko czeka na przejęcie żółtej koszulki.
3. Czarny koń rywalizacji:
- I tu się zaczyna prawdziwy problem. Po Oestersund mogę powiedzieć tyle, że do tej roli mogę wskazać którąś z reprezentantek Rosji. I nie mam tu na myśli Olgi Zaitsevej, która należy do grona faworytek. Widocznie trening Wolfganga Pichlera działa na tyle dobrze, że w pierwszej 20. klasyfikacji generalnej mamy 4 podopieczne Niemca. I czemu te dziewczyny tak na niego narzekają? Zobaczymy, co pokażą w Hochfilzen: Ekatarina Iourieva, Irina Starykh, Ekatarina Shumilova, Ekatarina Glazyrina oraz powracająca po chorobie Olga Vilukhina.
Wśród mężczyzn sytuacja wygląda jaśniej, ale nie do końca. Mamy Martina Fourcade a potem długo nic. Dlatego tak właśnie wygląda zestawienie największych graczy w Hochfilzen.
1. Murowany faworyt:
- Martin Fourcade- po tym, co zrobił w Oestersund, nie powinno być to dla kogokolwiek niespodzianką. Francuz zaimponował przygotowaniem do inauguracji Pucharu Świata i zgarnął komplet punktów za wszystkie rozegrane biegi. Jak tak dalej pójdzie, to nikt nie będzie w stanie go powstrzymać. Tym bardziej, że jego główny rywal- Emil Hegle Svendsen nie wybiera się na następną rundę PŚ w Annecy- Le Grand Bornard.
2. Drugie skrzypce:
- Emil Hegle Svendsen- nie poszło mu w Oestersund, podobnie jak reszcie Norwegów. Jednak nie sposób nie wierzyć w jego dobrą dyspozycję. Być może jest jeszcze na to zbyt wcześnie, biorąc pod uwagę główny cel, jakimi są Igrzyska Olimpijskie w Soczi. W każdym razie nic nie stoi na przeszkodzie, aby już w Austrii przesunął się do czołówki klasyfikacji generalnej PŚ.
3. Czarny koń rywalizacji:
- Lars Berger- ilekroć pojawia się na zawodach Pucharu Świata, a zdarza się to mu już coraz rzadziej, to zawsze może zamieszać w czołówce. Jednym słowem człowiek zagadka. Szybko biega, ma nawet ksywkę "pędziwiatr" i jeżeli nie będzie pudłował wielokrotnie na strzelnicy, może sprawić miłą niespodziankę. Podobne rzeczy już się przecież zdarzały, jak przykładowo na Mistrzostwach Świata w Pyeong Chang w 2009, kiedy to zdobył srebrny medal w sprincie. Raz także udało mu się triumfować w Hochfilzen.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz