Północny Punkt Widzenia

Biathlon, studia i życie w Norwegii według Człowieka Północy...

Znane biathlonowe pary

Dziś coś specjalnie na Walentynki. Zaglądamy do alkowy. Poznamy biathlonowe (i nie tylko) szczęśliwe pary. Tak bywa, że przebywając przez większość sezonu w jednym środowisku, pomiędzy zawodnikami a zawodniczkami tworzą się więzi. Razem trenują, mieszkają w jednych hotelach, stąd trudno się dziwić, że i czas wolny chcą spędzać razem. I właśnie o takich przypadkach będzie dzisiejszy post.

Znamy małżeństwo państwa Poiree. Liv Grete i Raphael to pierwsza taka biathlonowa historia z romantyzmem w tle. Poznali się na Mistrzostwach Świata juniorów w 1992 roku. Czy była to miłość "od pierwszego wejrzenia"? Tego nie wiemy, ale osiem lat później stali się małżeństwem. Zdobywali razem mnóstwo medali na MŚ, między innymi w Oberhofie w 2004 roku. Mówiło się wówczas, że mogliby zajmować wysokie miejsce w klasyfikacji medalowej jako oddzielne państwo. Pięknie im się układała ta wspólna kariera, aż wreszcie ona zakończyła zawodową przygodę z biathlonem w 2006, zaś on w 2007 roku. Wtedy przyszedł czas na dzieci. Do urodzonej w 2003 roku Emmy dołączyły: Anna i Lena. Ale nie można przemilczeć ostatnich problemów państwa Poiree. Jakiś czas po objęciu posady trenera męskiej reprezentacji Białorusi (sezon 2012/2013) przez Raphaela, pojawiła się w internetach informacja o rozwodzie z Liv Grete. No i cały romantyzm prysł. To może inaczej... Ole Einar Bjoerndalen i Nathalie Santer- Bjoerndalen. Historia w zasadzie podobna. Poznali się na biathlonowych trasach, ślub wzięli w 2006 roku i... rozwiedli się całkiem niedawno. Znów nie trafiłem z przykładem.

Teraz obiecuję, że przywołam istniejące jeszcze związki. Z pomocą przyszedł mi rosyjski portal sportowy z głosowaniem internautów na najlepszą biathlonową parę. Ten plebiscyt wygrała ścigająca się dziś w Sochi Marie Dorin- Habert oraz jej mąż Lois Habert. Być może niektórzy pamiętają jeszcze Loisa z zawodów biathlonowego PŚ. Ich małżeństwo to przykład wzorowej integracji w kadrze. Znali się bardzo długo, zaś ślub wzięli w 2011 roku. Koleżanka z reprezentacji- Marie- Laure Brunet upodobała sobie innego Francuza, a jest nim mistrz olimpijski w sprincie z Vancouver- Vincent Jay. Są parą już kilka ładnych lat (byli razem już w 2010 roku) i podobno coraz poważniej myślą o ślubie. Zaraz zostawimy Francję w spokoju, ale nie można nic nie napisać o największych "ciachach" tego zespołu, czyli braciach Fourcade. Od razu ostudzę zapały fanek- tak, są obaj zajęci. Wybranką Simona jest Nastasia z Kamczatki. Martin natomiast nie szukał aż tak daleko i związał się z pewną Francuzką- Helen.
Znane biathlonowe pary. Blog o biathlonie
Martin Fourcade i Helen

Teraz udajemy się do Szwajcarii, gdzie mieszka dzisiejsza wicemistrzyni olimpijska w biegu indywidualnym- Selina Gasparin. Najstarsza z sióstr imponuje w tym roku formą. A to wszystko za sprawą jej bliskiej znajomości z rosyjskim biegaczem Ilią Chernousovem. Czyżby jakieś prywatne lekcje techniki biegu? Wspólne treningi pomogły również innej parze, tym razem w biegach narciarskich- Marcusowi Hellnerowi i Charlotte Kalli. Świeżo upieczeni medaliści z Sochi (on brąz w skiathlonie, ona po srebrze w skiathlonie i biegu na 10 km) nigdy nie biegali najlepiej techniką klasyczną. W tym sezonie się to zmieniło, o czym świadczą ich wspólne wyniki. Widocznie oboje stwierdzili, że muszą podszkolić się w klasyku i tak też zrobili.

Sympatia czasem wymaga poświęceń. Tak było w przypadku Andrei Henkel i Tima Burke. Poznali się oczywiście na zawodach Pucharu Świata. Początkowo jednak nie było łatwo rozwinąć tą znajomość, bo Andrea niewiele potrafiła powiedzieć po angielsku. Postanowiła się nauczyć kilku słów więcej specjalnie dla Tima. Opłacało się, bo dziś są szczęśliwą parą i planują ślub. Andrea po zakończeniu kariery przeniesie się do Stanów Zjednoczonych, gdzie planuje życie u boku przyszłego męża.

Znane biathlonowe pary. Blog o biathlonie
Andrea Henkel i Tim Burke
Nie można nie wspomnieć o Emilu Hegle Svendsenie, który, podobnie jak bracia Fourcade, ma wiele fanek. Ale je też niestety muszę zmartwić. Jego dziewczyną jest dziennikarka- Samantha Skogrand. Co ciekawe, ostatnio Samantha zrealizowała reportaż dla norweskiej TV2 o kadrze biathlonowej, a co za tym idzie również o Emilu. Od razu pojawiły się opinie, że materiał był zbyt subiektywny i nastawiony tylko na osobę EHS. Nie przesadzajmy, były w końcu filmy bardziej skierowane na Svendsena, jak choćby poniższa reklama.


Na koniec jeszcze coś o mistrzyni olimpijskiej w sprincie- Anastasyi Kuzminie. Jej nazwisko panieńskie brzmi Shipulina i nie przypadkiem kojarzy się z Antonem Shipulinem. Jest bowiem jego siostrą, a co za tym idzie Rosjanką. Reprezentuje obecnie Słowację dlatego, że kilka lat temu wyjechała do tego kraju dla męża- Daniela Kuzmina. Daniel jest jej osobistym trenerem. Razem zapracowali na sukces w Vancouver i powtórkę w Sochi. Można powiedzieć, że jest to małżeństwo z przepisem na sukces. Oby tak pozostało i wiodło się tym biathlonowym parom jak najlepiej, zarówno na zawodach, jak i poza nimi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz