Północny Punkt Widzenia

Biathlon, studia i życie w Norwegii według Człowieka Północy...

Witamy w Sochi

Tak, to już ten czas. Większość sportowców, biorących udział w Igrzyskach Olimpijskich, przybyła do Sochi. Emocje rosną z każdym dniem, podobnie jak oczekiwania. Media aż huczą od wiadomości, co dzieje się w ostatnich chwilach przed rozpoczęciem zmagań. Trudno nawet to wszystko ogarnąć. Nic dziwnego, w końcu okazja do zdobycia olimpijskiego medalu trafia się raz na cztery lata. Ta wielka impreza dla każdego jest czymś wyjątkowym, tak więc przez cały czas jej trwania będziemy przyglądać się uważnie wszystkiemu, co dzieje się wokół. Zobaczymy, kto będzie miał szczęście, a dla kogo sukces będzie ukoronowaniem świetnych wyników w Pucharze Świata. Przed nami świetna podróż przez tygodnie zwycięstw, porażek, łez szczęścia i rozpaczy.

Na początek jednak kilka słów o tym, co wstrząsnęło biathlonowym światem jeszcze przed zapłonięciem olimpijskiego znicza. Chodzi oczywiście o aferę dopingową z udziałem rosyjskich i litewskich reprezentantów. Przypomnijmy, że u trójki zawodników wykryto niedozwoloną substancję we krwi. Wnioskowano o zbadanie próbki B, dla potwierdzenia lub zaprzeczenia wcześniejszych rezultatów. Nazwisk nie ujawniono. Jedynie Irina Starykh przyznała się, że to między innymi jej dotyczy ta sprawa i wnioskowała o odsunięcie na ten czas od reprezentacji. Jak tylko wyjaśni się coś więcej w tym temacie, na pewno do niego wrócę.

Zajmując się teraz tematyką Sochi pamiętajmy, że w Igrzyskach biorą udział różne nacje i dla każdego występ jest tak samo ważny. Spójrzcie, jaki filmik nagrali z tej okazji reprezentanci Hiszpanii, będący raczej egzotycznymi bywalcami w Pucharze Świata w narciarstwie biegowym.



Jeżeli zaś chodzi o czołówkę Pucharu Świata, to też jest na miejscu. W internetach można znaleźć wiele zdjęć, relacji z pierwszych wrażeń po zakwaterowaniu. Pojawiło się wiele pozytywnych głosów na ten temat. Gwiazdy zostały przyjęte w hotelach wybudowanych oczywiście specjalnie na tę okazję. Ale jak wiemy, Rosja to kraj kontrastów i nie obyło się bez zgrzytów. Z drugiej więc strony, kanadyjscy hokeiści dostali pokój o dość małym stopniu prywatności, podobnie jak polscy panczeniści. Są również powszechne obawy o jakość wody i "małe niedociągnięcia", jak na przykład tu. Ponadto nie wszystko zostało ukończone, mimo ogromnej kwoty, którą już pochłonęła organizacja Igrzysk.

Nasi reprezentanci w biathlonie dołączyli do czołówki, a wśród nich Weronika Nowakowska- Ziemniak. Miały już miejsce pierwsze treningi, przypomnienie sobie tras i strzelnicy. Zobaczcie, co mają do pokazania: Martin FourcadeRussel Currier i Jakov Fak. Ciekawą relację z podróży do Rosji opisał na swoim blogu znany nam z biegów narciarskich Noah Hoffman. Także nasze biegaczki miały już okazję przebywać na olimpijskim śniegu. Na tym przykładzie dobrze widać, jak niektórzy radzą sobie ze stresem przedstartowym. Fourcade wydaje się być zmotywowany, wręcz niecierpliwy przed walką o medale. Wypowiada się szeroko na temat tras i swojego samopoczucia. Norwegowie natomiast uciekają od nadmiernego udzielenia się w mediach, trenują w spokoju, testują narty i studiują trasy. Zobaczymy, która taktyka pozwoli na lepsze opanowanie presji.

A skoro o trasach mowa, to należy się kilka słów o samym obiekcie, na którym o medale będą walczyć najlepsi biathloniści świata. Nazywa się on Laura Biathlon & Ski Complex i będzie gościł zarówno biathlon, jak i biegi narciarskie i kombinację norweską. Położony jest na wysokości ponad 1000 m.n.p.m i co najważniejsze, od Morza Czarnego dzieli go około 50 km. Będzie to miało duży wpływ na warunki śniegowe, które są zupełnie wyjątkowe na tle innych miejsc, znanych z biathlonowego PŚ. Za tym idzie oczywiście smarowanie nart. W poprzednim sezonie dużo mówiło się na ten temat. Była nawet mała afera, że Rosjanie nie pozwolili pobrać Norwegom próbek do zbadania śniegu. Tak, czy inaczej, przygotowanie nart będzie trudne i na pewno zaważy na wynikach rywalizacji. Obecnie na trasach jest dość ślisko, co ułatwia nieco sprawę, ale nie ma co liczyć, że taki stan na pewno się utrzyma. Dlatego też trzeba być przygotowanym na każdą ewentualność, co podkreślał członek francuskiego sztabu szkoleniowego- Stephane Bouthiaux. Także klimat jest nie bez znaczenia. Ostatnie doniesienia mówią o plusowych temperaturach na Krasnej Polanie. Może powodować to zmiany pogody. Pamiętacie może tą śniegową burzę w Vancouver podczas sprintu mężczyzn? Akurat, gdy biegli faworyci, warunki stały się nie do zniesienia. Wszyscy wolelibyśmy zapewne, żeby to nie niebiosa, a umiejętności wpłynęły na podział medali na tegorocznych IO. Z próby przedolimpijskiej wiemy, że trasy olimpijskie są bardzo trudne. Zaraz za strzelnicą mamy do pokonania stromy podbieg. Również zjazdy są techniczne i potrafią przyprawić problemów najlepszym. Już wkrótce będziemy typować faworytów do medali, to przyjrzymy się dokładniej zawodnikom, którym takie trudności szczególnie odpowiadają.

Na koniec jeszcze, w ramach ciekawostki, informacja o chorążych flag narodowych na ceremonii otwarcia Igrzysk. Otóż Andrea Henkel będzie niosła flagę Niemiec. Zobaczymy, czy w innych krajach zobaczymy biathlonistów na czele swoich reprezentacji. Nie będzie to raczej Norwegia, która do tej roli wytypowała wstępnie Aksela Lunda Svindala. Olimpijska karuzela ruszyła na dobre i teraz wszyscy jesteśmy na jej pokładzie.

P.S.: Jak pamiętacie z poprzedniego posta, SadurSky miał zacząć pisać po tym, gdy zaradzi coś na porysowane ślizgi Fischerów. Udało się zaradzić i to jeszcze co! Teraz tylko trzeba śniegu...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz